PiDi pisze:A generalnie chodzi mi o to, że takie stwierdzenia ludzie potem czytają ("czasem działa, czasem nie") i wyciągają sobie jakieś różne, dziwne wnioski na temat LV ;)
Ja uważam, że każdy program jest tak dobry, jak użyty w nim algorytm i z reguły nie zależy to od języka programowania.
Z kolei implementacja w danym języku jest tak dobra, jak programista, który ją tworzył.
Co do LV i "różnych, dziwnych wniosków": przecież nikt nikogo do używania LV nie przymusza. Jeśli ktoś umie zrobić taniej, szybciej i lepiej - kto mu broni?
Niektórzy uważają całe środowisko LV za "niepoważne", bo jest graficzne, kolorowe i w dodatku nie klepie się tysięcy linii kodu. Mój kolega (mechatronik-automagik z sekty Simaticów) twierdzi, że to i tak cud, że programy pisane w LV działają, bo jak może działać coś, w czym nie ma kółek (chodzi mu o wygląd bloczków na block diagramie)
Problemy, o których wspominałem wyżej moga wynikać zarówno ze specyfiki implementacji (żeby nie powiedzieć: niechęci programisty do czytania guide'ów), niezrozumienia pewnych opcji środowiska LV (chociażby: vi priorities), a dopiero później z ograniczeń architektury LVRT czy cRIO/cFP.
Gdyby środowiska programowo-sprzętowe nie miały ograniczeń, to do dziś dnia zamiast DAQów używalibyśmy mainframe'ów w stylu DAS3852, z którymi gadalibyśmy w przeróbce Basic'a pod SCPI. Niektórzy użyszkodnicy tego forum mieli tą wątpliwą przyjemność
Wracając do tematu myślę, że trzeba dołożyć kilka kółek na block diagram i wtedy będzie hulać